Poniższy artykuł został napisany przez pacjenta, który doświadczył POCD. Celem autora jest psychoedukacja oraz pomoc osobom cierpiącym na POCD w otworzeniu się na specjalistyczną pomoc.
Zacznijmy od wyjaśnienia czym jest zaburzenie, o którym mowa w poniższym artykule. POCD, czyli Pedophilic Obsessive-Compulsive Disorder, to termin odnoszący się do jednej z form zaburzenia obsesyjno-kompulsyjnego(OCD). W przypadku POCD, osoba doświadcza obsesyjnych myśli dotyczących pedofilii, co wywołuje u niej silne uczucie niepokoju i lęku. Te obsesyjne myśli mogą obejmować obawy o własne zachowanie, obawy o to, czy nie staną się pedofilem, czy nawet niechciane i wstrętne wizje związane z dziećmi.
Ważne jest zrozumienie, że osoby z POCD nie są rzeczywiście pedofilami, a ich obsesyjne myśli są wynikiem zaburzenia psychicznego. Te myśli są dla nich bardzo przykre, wstydliwe i niewłaściwe, ale jednocześnie są one niezgodne z ich rzeczywistymi pragnieniami i wartościami.
Osobom doświadczającym tego lęku często trudno jest się otworzyć na wsparcie. Obawiają się, że będą ocenione, odrzucone, a nawet ukarane. Dlatego też poniższe słowa skierowane są szczególnie do tych osób, które podobnego lęku doświadczają.
Poniżej przedstawiam słowa osoby zmagającej się z POCD.
Witam wszystkich, chciałbym podzielić się moją historią związaną z radzeniem sobie z POCD. Mam nadzieję, że dla kogoś okaże się to pomocne. Wszystko zaczęło się od nieodpowiedniego snu. Chociaż nie był to sen związany z pedofilią, lecz jedynie z osobą nieletnią, był on niepokojący i pozostawił mnie w przerażeniu. Przez jakiś czas udawało mi się unikać myślenia o tym, ale myśl ta powracała. Co, jeśli ze mną jest coś nie tak? Pierwszym objawem była chwilowa fala niepokoju, gdy wchodziłem do pobliskiego parku i widziałem dzieci. Trwało to kilka sekund, ale pojawiało się regularnie. Przez kilka miesięcy miałem w sobie uczucie niepokoju, ale wydawało się ono dziwne i nie na tyle intensywne, aby się z kimś tym podzielić. Starałem się kontynuować swoje życie po staremu.
Wszystko zmieniło się, gdy natknąłem się na film z gatunku true crime na YouTube, omawiający sprawę pewnego pedofila. Narracja była bardzo szczegółowa i dosłowna (co sprawiło, że poczułem się bardzo nieswojo), ale udało mi się dotrwać do końca. To był punkt zwrotny dla mnie. Tego wieczoru nie mogłem zasnąć, a moje myśli szalały – co, jeśli jestem taki jak ten pedofil? Co, jeśli kiedyś zacznę oglądać dziecięcą pornografię? Już odczuwasz coś dziwnego w pobliżu dzieci, więc to już się dzieje. Im bardziej się temu opierałem, tym bardziej intensywne stawały się moje myśli. Zaczęły pojawiać się bardziej inwazyjne myśli z absurdalnymi scenariuszami, co było dla mnie zbyt trudne. Nikt nie staje się pedofilem tak po prostu, więc wydawało mi się to wystarczająco irracjonalne, by szukać pomocy. Zacząłem przeszukiwać Internet w poszukiwaniu informacji, co trochę mnie uspokoiło i w końcu udało mi się zasnąć. Następnego dnia zacząłem szukać profesjonalnej pomocy. Mimo że szybko udało mi się znaleźć psychologa, to wciąż trudno było mi uwierzyć i zrozumieć, że doświadczam lęku specyficznego. Ponieważ desperacko próbowałem uzyskać dowód, że nie jestem pedofilem, zacząłem zwracać uwagę na swoje genitalia, aby upewnić się, że nie odczuwam podniecenia w obecności dzieci. Jak się pewnie domyślasz, tylko to pogorszyło sytuację. Zacząłem odczuwać reakcje genitalne, a lęk stawał się coraz silniejszy. Moje uczucie niepokoju w obecności dzieci osiągnęło najwyższy poziom, a nawet zaczęły pojawiać się myśli inwazyjne, które były przerażające. Zdarzały się dni, kiedy moje uczucie niepokoju wymykało się spod kontroli i jedyne czego chciałem to, aby dzień się skończył. Na szczęście systematycznie uczestniczyłem w terapii psychologicznej, pracowałem nad sobą i poszukiwałem informacji na własną rękę. Udało mi się znaleźć artykuł, który bardzo mi pomógł, doskonale opisywał moje objawy i dostarczył dodatkowych spojrzeń na to schorzenie. Wszystko to razem sprawiło, że w końcu uwierzyłem, że po prostu cierpię na POCD i nie jestem złym człowiekiem. Zaczęło się poprawiać.
Teraz, 3 miesiące po tym, czuję, że objawy są znacznie mniej uciążliwe, a moje reakcje genitalne prawie się nie pojawiają. Udało mi się nawet pobawić z młodszymi kuzynami bez żadnych inwazyjnych myśli.
Chociaż nadal muszę pracować nad niektórymi kwestiami (delikatne uczucie niepokoju przy widoku dziecka w pewnych sytuacjach, sporadyczne myśli inwazyjne), nie skupiam się już tak bardzo na moim OCD. Zdarzają się nawet dni, kiedy zapominam, że mam OCD. Oto kilka wskazówek, które pomogły mi przejść przez te trudne chwile:
- zorganizuj sobie pomoc — moja psycholog naprawdę pomogła mi zrozumieć, co powinienem robić, to, że mam OCD i zachęciła mnie do dalszej walki. W najgorszych chwilach terapia była czymś, co dawało mi nadzieję i wsparcie.
- nadal rób to, co jest dla ciebie ważne — pomimo złego stanu psychicznego regularnie chodziłem na siłownię, dawałem z siebie wszystko w pracy, spotykałem się z przyjaciółmi
i rodziną. To, co sobie powtarzam, to: „Nawet jeśli ten dzień to kompletna porażka, zrobię rzeczy, które uczynią moje przyszłe życie lepszym. Pewnego dnia mogę być wolny od cierpienia i z radością skorzystam z tego, co udało mi się osiągnąć w trudnych chwilach”. Ta mentalność pomogła mi przejść przez szum w uszach, rozstania i OCD. To podejście przypomina terapię ACT, którą również polecam zgłębić. - ekspozycja — gdy dowiedziałem się, że coś jest nie tak, poczułem, że powinienem zacząć unikać sytuacji, w których mój lęk się nasilał. Wiedziałem jednak, że to nie poprawi sytuacji, więc kontynuowałem na przykład chodzenie do parku. Było to czasami trudne, ale nie musiałem zaczynać od zera, gdy zacząłem terapię.
- zdobądź trochę wiedzy z zakresu psychologii ogólnej i OCD — powodem, dla którego udało mi się tak szybko wrócić do równowagi, było to, że miałem doświadczenie z problemami psychicznymi (głównie po rozstaniach i szumie w uszach). To dało mi pewną intuicję co powinien robić i ostatecznie pomogło mi zrozumieć, że po prostu mam OCD i muszę z tym pracować.
- pozytywne afirmacje, akceptacja natrętnych myśli i niepewności — możesz zdecydować, jaka będzie twoja świadoma reakcja na to, co się dzieje, chociaż nie możesz decydować w pełni o tym co się dzieje. Zamień potrzebę kontrolowania rzeczy, których nie kontrolujesz, na skupienie się na tym co tu i teraz. Jeśli afirmacje nie są dla ciebie, spróbuj zrozumieć, jak wygląda twoje postrzeganie samego siebie i jakie masz przekonania na swój temat. Problemy z OCD często wiążą się z głębszymi kwestiami wewnątrz nas.
Dziękuję za przeczytanie, mam nadzieję, że to co przedstawiłem w tym artykule okaże się dla Ciebie pomocne. Życie może znowu być naprawdę dobre, nawet jeśli teraz tak nie wygląda.