Większość tzw. dobrych rad wynika z troski. Gdy widzimy cierpienie drugiej osoby, uruchamia się w nas naturalny mechanizm: chcemy naprawić sytuację, znaleźć rozwiązanie, zakończyć ból. Problem w tym, że nasza potrzeba działania nie zawsze spotyka się z rzeczywistymi potrzebami osoby w kryzysie. „Weź się w garść”, „Idź pobiegać, to ci przejdzie”, „Wszystko dzieje się po coś” – to zdania, które mają motywować, ale często wywołują odwrotny efekt. Osoba słysząca takie komunikaty może poczuć się zlekceważona, niezrozumiana albo obwiniona za własne trudności. W efekcie zamiast otrzymać pomoc zamyka się w sobie. Osoby zmagające się z zaburzeniami psychicznymi, kryzysem, stratą, lub niskim poczuciem własnej wartości często, bardziej niż szybkich rozwiązań, potrzebują uważności, obecności i akceptacji.
Dlaczego dobre rady mogą ranić?
Oto kilka powodów, dla których dobre rady bywają nie tylko nieskuteczne, ale i bolesne:
- Pomijają emocje – Rada skupia się na działaniu, a nie na zrozumieniu, co naprawdę czuje druga osoba.
- Zakładają prostotę rozwiązania – „Wystarczy, że…” – ale dla osoby cierpiącej nic nie jest takie proste.
- Przesuwają odpowiedzialność – Rada może sugerować, że osoba sama jest winna swojej sytuacji, bo „nie zrobiła czegoś oczywistego”.
- Odbierają autonomię – Mówienie komuś, co powinien zrobić, może być odebrane jako brak szacunku do jego granic i doświadczeń.
- Tworzą dystans – Zamiast budować relację, „złota rada” może ją osłabić.
Czego naprawdę potrzebuje osoba w kryzysie?
Często nie odpowiedzi, czy rady, ale bezpiecznej przestrzeni, by móc mówić, płakać i być sobą- bez oceny, presji i naprawiania. Formami wsparcia może być np. uważne wysłuchanie i uznanie emocji drugiej osoby. Czasami są też takie sytuacje w których jedyną właściwą reakcją jest milczenie i bycie obok.
Jak pomagać mądrze?
Jeśli naprawdę chcesz pomóc – zapytaj: „Czego teraz najbardziej potrzebujesz?”, „Jak mogę cię wesprzeć?”
Przykłady reakcji – co rani, a co wspiera?
Raniące (choć często dobrze intencjonowane) reakcje:
● „Nie przesadzaj, inni mają gorzej.”
➤ Umniejsza doświadczenia i emocje drugiej osoby.
● „Wystarczy, że zaczniesz pozytywnie myśleć.”
➤ Trywializuje trudności psychiczne, które często wymagają długiego procesu leczenia.
● „To tylko kwestia nastawienia, zmień myślenie.”
➤ Może wywołać poczucie winy i presję, że „wszystko zależy od ciebie”.
● „Zrób coś, zajmij się czymś, to ci przejdzie.”
➤ Odwraca uwagę od prawdziwego problemu, zamiast pomóc go zrozumieć.
● „Ja na twoim miejscu zrobiłbym…”
➤ Rada z perspektywy osoby, która nie doświadcza tych samych emocji, może być nieadekwatna.
Wspierające, empatyczne reakcje:
● „Widzę, że to jest dla ciebie trudne. Chcesz o tym porozmawiać?”
➤ Daje przestrzeń i zaprasza do dialogu bez presji.
● „Nie musisz tego przechodzić sam/a. Jestem tutaj.”
➤ Podkreśla obecność i wsparcie, nie wymaga od osoby żadnej konkretnej reakcji.
● „To, co czujesz, ma znaczenie. Masz prawo tak się czuć.”
➤ Waliduje emocje i pomaga je nazwać.
● „Nie wiem dokładnie, co przeżywasz, ale bardzo chcę zrozumieć.”
➤ Pokazuje gotowość do autentycznego słuchania.
● „Czy chcesz, żebym coś doradził, czy wolisz po prostu, żebym cię wysłuchał?”
➤ Daje wybór, respektuje potrzeby osoby w kryzysie.
Szacunek do emocji drugiego człowieka to fundament dobrej relacji. Warto pamiętać, że nawet najlepsze intencje nie wystarczą, jeśli nie towarzyszy im uważność i empatia. Dobre rady mają sens wtedy, gdy wypływają z prawdziwego zrozumienia i są udzielane wtedy, kiedy są proszone. W przeciwnym razie – choć mogą wydawać się niewinne – mogą zranić bardziej niż milczenie. Wspieranie nie oznacza rozwiązywania cudzych problemów. Największym darem, jaki możemy dać drugiemu człowiekowi, jest nasza obecność, akceptacja i gotowość do wysłuchania bez oceniania.
Jeśli masz wątpliwości, jak wspierać bliskich, lub czujesz, że sam/a potrzebujesz wsparcia, nie bój się sięgnąć po pomoc profesjonalisty. Psychoterapia może pomóc w uczeniu się, jak być ze sobą i z innymi w sposób bardziej świadomy i bezpieczny.